"Wchodź pan bo muchy wlatują!" - tak nas powitał pan Stefan Baryga, widząc niepewność na naszych twarzach. Jego zakład fryzjerski kojarzy każdy, kto chociaż czasem pojawia się na ulicy Żegańskiej w Międzylesiu.
Wawerska ulica Panny Wodnej po połączeniu z Wałem Miedzeszyńskim stała się niemalże arterią. Wzdłuż ulicy można obejrzeć niejeden wiekowy dom, w tym klasyczne "świdermajery" w różnym stanie. No i ta nazwa - "Panny Wodnej". Skąd się wzięła?