niedziela, 25 stycznia 2015

Gdzie się podziała ulica Wawerska


Co kiedyś biegło przez nasze okolice? Wiadomo, kolejka wąskotorowa. A którędy biegła? Sporo z nas mniej więcej się orientuje. Ale którędy biegła dokładnie? Eee...

Nie, to nie są pozostałości tej kolejki. Wbrew niektórym opiniom :) Bocznica prowadząca do dawnej cegielni "Sylikat".

Od Wawra do Międzylesia to proste – trasa leciała w pobliżu istniejącej do dziś, dużej linii kolejowej. Dalej wzdłuż dzisiejszej Mrówczej i Mozaikowej. Komplikuje się w Falenicy – jasna, równa, prosta trasa ginie w plątaninie ulic. Ale tu niespodzianka: mała falenicka ulica Obszarowa wraz z Mozaikową tworzyły kiedyś jedną ulicę Wawerską. Linia współczesnej Mozaikowej i Obszarowej oddaje dawny szlak kolejki.

Budynek stacji w Falenicy ciągle stoi.

 Ulica Obszarowa w Falenicy. Tędy jeździła kolejka.

Kawałek dalej skrzyżowanie Włókiennicza-Olecka. Po prawej stronie zdjęcia widać ścieżkę - tamtędy podążała kolejka do Józefowa.

Biedna Obszarowa kończy się – by po chwili pojawić się znowu, już jako ścieżka, i biec sobie prosto do Józefowa. Przedłużenie Obszarowej dociera dziś do józefowskiej ulicy, która też nazywa się Wawerska. Wyznacza ona dawną trasę kolejki w kierunku Otwocka.

Czy te dwie Wawerskie kiedykolwiek oficjalnie się spotykały, choćby jako ścieżki? Nie wiemy – ale chętnie byśmy dziś mieli jedną, krętą Wawerską zamiast siatki prostokątów na mapie!

Kiedy i dlaczego doszło do zmiany nazw? Być może wiązało się to z włączeniem okolicy w granice Warszawy.

PS. W Otwocku kolejka też trafiała na ulicę... Wawerską. Po drodze wzdłuż dzisiejszej Turystycznej. To już temat na inny wpis :)

sobota, 17 stycznia 2015

Cafe Peron w Międzylesiu

Pierwsza kawiarnia wielkomiejska w Wawrze – tak reklamuje się Cafe Peron w Międzylesiu. Wbrew nazwie nie mieści się na peronie, ale do przystanku PKP jest tylko kawałek. I rzeczywiście, jest wielkomiejsko – wielkomiejski wystrój, ceny, sporo gości i zróżnicowane menu.

Poza obowiązkową herbatą, kawą i deserami mamy do wyboru koktajle, kanapki, słodkie i słone naleśniki. Nie próbowaliśmy jedzenia, ale wygląda zachęcająco.

Kawiarnia nie narzeka na brak klientów i można trafić na niezły harmider, ale obsługa działa sprawnie. No i jest czysto i higienicznie. Do czytania nie tylko parę czasopism i codziennych gazet, ale też książki poświęcone naszej okolicy – miły lokalny akcent. Przy niektórych stolikach pozytywka dla znudzonych randkowiczów. Jest też spory wybór gier planszowych, komputer i zabawki dla dzieci.

W sezonie letnim działa budka z lodami o nietypowych smakach - np. koperkowym. Dość jednak przeciętnej wielkości gałka kosztuje 4zł.

Jeśli pogoda pozwala można usadowić się w ogródku wśród drzew, na których zawieszona jest płachta osłaniająca przed deszczem. Bliskość ulicy Patriotów nie daje się we znaki.

Czy polecamy? Tak, o ile nie przeszkadza Wam gwar i odpowiadają poniższe ceny. Jest czysto, jest w czym wybierać i nawet samotny gość nie będzie się nudził.



Kawy - 6-13zł.
Dzbanek herbaty - 9 zł.
Koktajle - 12 zł.
Naleśniki - 9-11 na słodko, 13-18zł na słono.
Kanapki - 11-14zł.
Desery - od kilku do kilkunastu złotych.
Gałka lodów - 4zł


Adres: ul. Patriotów 303 (Vis-a-vis PKP Międzylesie)


od poniedziałku do soboty 8-23

niedziela 9-22
   



Aktualny rozkład PKP na wynos :)

Tak, to jest pozytywka :)