HISTORIA WILLI
Pierwszymi właścicielami byli Henryk Kowalski i Janina Benedek. Pan Kowalski kształcił się na wydziale technicznym w Petersburgu i prawdopodobnie stamtąd pochodzi inspiracja do budowy willi, różnej przecież od charakterystycznej dla naszych okolic drewnianej zabudowy. Zaprojektowany przez niego budynek stanął w 1930 roku. Projekt, wspominający Radość-Januszew jako miejsce budowy, można dziś oglądać we wnętrzu domu. Za ogród była z kolei odpowiedzialna pani Benedek, botanik, której krewnym był architekt Witold Benedek, profesor Politechniki Warszawskiej. Obok postawiono też domek dla stróża i ogrodnika. W Radości rodzina rezydowała latem i najpewniej także jesienią.
Obydwie córki właścicieli, studentki, zginęły w powstaniu warszawskim. Po wojnie do willi wprowadzono lokatorów kwaterunkowych, a w 1954 roku zmarł pan Kowalski. Wtedy też rodzina z kwaterunku, która sama straciła dwór w Wildze, odkupiła willę "Bajka", natomiast pani Benedek przeniosła się do domku ogrodnika.
Wśród nowych mieszkańców willi była Zofia Fijałkowska, plastyczka i malarka, i Henryk Czaplicki, który po jej śmierci mieszkał sam w domu do końca życia, do 2014 roku. W pamięci mieszkańców zapisał się jako człowiek zorganizowany, który dbał o ogród, jeździł rowerem z przyczepką i lubił "ustawiać" sąsiadów.
Od 2014 roku dom ma nowych właścicieli, którzy przeprowadzili remont i przekształcili willę w miejsce otwarte dla okolicznych mieszkańców.
DOM W DOBRYM STANIE
Willa zachowała się w bardzo dobrym stanie, jest solidna i ciepła. Ocieplana torfem (do dziś!), z piecem w każdym pomieszczeniu. Remont zabrał rok. Przetrwała oryginalna stolarka - schody i okna. Udało się też uratować oryginalne włączniki światła. Meble nie do końca pasowały do nowego pomysłu i ozdabiają teraz inny zabytkowy dom. Zachowano też zewnętrzną kolorystykę budynku i żółto-kremowe wnętrze werandy. Nie przetrwała niestety do naszych czasów stróżówka.
Dziś, jako "Letnisko Bajka", willa i ogród są otwarte dla pomysłów mieszkańców jako przestrzeń społeczno-artystyczna. Warsztaty, zajęcia dla dzieci, spotkania - przestrzeń jest do wynajęcia! Takiego miejsca okolica chyba jeszcze nie miała. Jeżeli macie pomysł na jego wykorzystanie - zachęcamy do kontaktu z właścicielami. Jedną z pierwszych inicjatyw są składkowe "Kolacje w Letnisku".
Oficjalne otwarcie było rewelacyjnie przygotowane. Towarzyszył mu poczęstunek, wystawa, zwiedzanie i występy. Dla nas to oczywiście okazja do zrobienia kilku zdjęć. Trzymamy kciuki za tę inicjatywę i gratulujemy właścicielom. Dziękujemy właścicielce, pani Monice Tyszkiewicz za życzliwość i informacje.
Piękne, klimatyczne miejsce, ocalone od zapomnienia.
OdpowiedzUsuńDana
O tak!
Usuń