poniedziałek, 21 grudnia 2015

Ceglany dom przy Kościuszkowców - ślad niemieckiej kolonii?




Marysin Wawerski. Zachodnim krańcem rezerwatu im. Króla Jana Sobieskiego biegnie dość ruchliwa ulica Kościuszkowców – niegdyś Śnieżki, a jeszcze dawniej Dębowa. Pod numerem 19 ostał się (w niezmienionej formie!) murowany dom z końca XIX lub początku XX wieku.

sobota, 12 grudnia 2015

Jak się zmienia Międzylesie: Szpotański


Zmiany w centrum Międzylesia: nowe-stare zakłady Szpotańskiego, w kolejce tunel. Można sobie przypomnieć, jak zakłady wyglądały całkiem niedawno. Udało się nam zrobić parę zdjęć przed remontem.

niedziela, 29 listopada 2015

niedziela, 1 listopada 2015

Jedenaście starych, nieczynnych cmentarzy linii otwockiej

 
Jest w naszej okolicy kilka cmentarzy nieczynnych i starych. Powstały w różnym czasie, są w różnym stanie, ale w okolicach 1 listopada mieszkańcy często pamiętają o większości z nich. Robimy małe zestawienie.

środa, 21 października 2015

Halo, tu... Sopot!

Dziś coś wyjątkowego. Mieliśmy okazję obejrzeć trochę Sopot - i nietrudno tam o skojarzenia z drewnianymi budynkami naszej linii otwockiej. Popatrzcie - jest czym się inspirować.

niedziela, 11 października 2015

Opuszczona ruina w Radości

Starym zwyczajem szperamy tu i ówdzie. Ukryta wśród zieleni ruina w Radości robi wrażenie, ale czy coś z niej jeszcze będzie?

środa, 30 września 2015

Stara kapliczka w nowym wcieleniu


Zawsze największą przyjemność sprawia odkrywanie czegoś nowego, przynajmniej nowego dla nas. Na końcu wawerskiej ulicy Szulczyka "odkryliśmy" małą, odnowioną przez mieszkańców kapliczkę.

poniedziałek, 21 września 2015

"Osada Kazimierzówka" - mały świdermajer w Aninie


W ramach Festiwalu Otwarte Mieszkania udostępniono dla zwiedzających trzy przedwojenne domy w wawerskim Aninie. Dziś pokażemy najmniejszy i najbardziej ukryty z nich: "Kazimierzówkę".

niedziela, 13 września 2015

Znikające domy


Kręcąc się rok temu po Wiśniowej Górze odkryliśmy skarb: ruinę murowanej willi. Przed paroma dniami chcieliśmy tam wrócić, zrobić lepsze zdjęcia i pokazać je na blogu. Niemiła niespodzianka - okazało się, że po domu pozostał jedynie pusty plac.

piątek, 28 sierpnia 2015

czwartek, 20 sierpnia 2015

Wycieczka do otwockich lasów, cz. 1. Jezioro Torfy.


Wielkie lasy otwockie robią wrażenie nawet na mapie. Można tu pooddychać, odpocząć, można się też trochę zgubić. W kilku odcinkach pokażemy parę miejsc wartych odwiedzenia. Na początek jezioro Torfy.

niedziela, 26 lipca 2015

Wegetarianizm nad Świdrem, czyli o dworku Bojarów



Dworek w otwockim Bojarowie nie rzuca się w oczy, ale nietrudno go znaleźć. Murowany dwór mógłby być jednym z ciekawszych zabytków miasta, bo stary, ładny i nietypowy. Jeszcze bardziej nietypowy - jak na tamte czasy - był jego właściciel.

czwartek, 9 lipca 2015

Cmentarz, który zniknął


Jak napisać o czymś, czego nie ma? O przedwojennym żydowskim cmentarzu, położonym w lesie za wawerskim Aleksandrowem, dowiedzieliśmy się z internetu. Nie ma go w żadnych znanych nam publikacjach. Nie wypatrzyliśmy go też na żadnej mapie. Postanowiliśmy sprawdzić, czy coś z niego zostało.

niedziela, 21 czerwca 2015

Co nam zburzy kolej



PKP zapowiedziało wyburzenie różnych obiektów kolejowych, w tym zabytków. Sprawdziliśmy, co ma zniknąć z naszej okolicy.

niedziela, 31 maja 2015

Otwarte ogrody w Józefowie, czyli świdermajer i czołg


Tegoroczna edycja "Otwartych Ogrodów" w Józefowie, 29-31 maja, przyciągnęła niemałe grono zainteresowanych. Festiwal pozwala zobaczyć z bliska (i bezpłatnie!) miejsca, które najczęściej oglądamy przez płot. Udało się nam odwiedzić trzy miejsca.

piątek, 22 maja 2015

sobota, 2 maja 2015

Morskie Oko, Napoleon i wieża


Przy Morskim Oku w Aleksandrowie stała kiedyś wieża. Zbudowały ją wojska Napoleona, które tamtędy przechodziły. Stała aż ktoś ją przewrócił, bo może szukał tam jakiegoś skarbu.

niedziela, 19 kwietnia 2015

Nasza Radość z Diany




Willa "Diana" w Radości to jeden z lepiej zadbanych wawerskich drewniaków. Jak podaje napis nad furtką, powstała w 1916 roku, jednak według jej przedwojennej właścicielki, pani Kulińskiej (państwo Kulińscy byli drugimi z kolei właścicielami), została zbudowana w roku 1912. W każdym razie mamy do czynienia praktycznie ze stulatką!

piątek, 10 kwietnia 2015

Poczuj miętę w Józefowie




"Poczuj miętę" to niewielka kawiarnia przy zielonym skwerze w samym centrum Józefowa, tuż przy przystanku PKP. Wcale nie tak daleko stąd do Wawra. Odkryliśmy to miejsce w zeszłym roku, wracając z wycieczki rowerowej któregoś jesiennego dnia i od tamtej pory wpadamy co jakiś czas.

piątek, 3 kwietnia 2015

Jaracz, kolejka i kolejna rozbiórka


Nie każdy zabytek da się uratować. Ale tutaj? Ten dom możecie pamiętać. Stał do 2011 roku przy ulicy Widocznej, niedaleko PKP Wawer. Wielki, zadrzewiony plac, a na środku biały domek w dworkowym stylu.

środa, 25 marca 2015

Zanim cię krzaki pochłoną - ruinka przy Trawiastej



O tej porze roku można jeszcze cokolwiek zobaczyć. Za jakiś czas liście zasłonią wszystko. W Aninie, przy Trawiastej 1, dawnej Leśnej, stoi ruinka. 

środa, 18 marca 2015

Dworzec w średnim wieku. O PKP Wawer.


Ciekawy budynek, duma wawerskiego modernizmu, co widać nawet dziś pod banerami i warstwą żółtej farby. Nie miał tyle szczęścia co budynek dworca w Falenicy, który lepiej zachował swój styl. No ale - dworzec PKP Wawer przetrwał i stoi. Ten budynek mieszkańcy Wawra i okolic znają dobrze z widzenia. Ale ilu pamięta go sprzed lat?
 
Projekt Zbysława Nowińskiego (i kolegów) zaczęto realizować w 1959 roku. Główny budynek, tunel, peron z wiatą - wszystko stoi do dziś. Robimy małe porównanie! :)


 

W piętrowej części znajdowały się pomieszczenia mieszkalne. Słup lampy stoi do dziś. Ale co tam słup. Patrzcie na napis.



Wejście do tunelu.


Zniknęły wszelkie przeszklenia. Ktoś pamięta w jakich szybki były kolorach?

Były kasy, ławki (chociaż jak widać bez cienia), kiosk, pomieszczenie bagażowe. Sufit mógłby konkurować wizualnie z drewnianym sufitem dworca w Otwocku.

Współczesnego widoku hali dworca nie posiadamy - mieści się w niej sklep z kominkami, którego właściciel nie wyraził zgody na robienie zdjęć.

Do tunelu. Był nowy, może dlatego jeszcze czysty. Tunel istniał już przed wojną, ale potrzebował odbudowy.


Jesteśmy na peronie. Wiata nawiązuje do przedwojennych peronowych budynków, jakie do dziś ma większość peronów linii otwockiej. Ale tu bez poczekalni i bez wielkiego napisu na szczycie.



Kominki. Jakby ktoś nie zauważył to można tu kupić kominki. Mówiliśmy już, że można tu kupić kominki? Kominki tutaj! Tylko na tej ścianie doliczyliśmy się siedmiu plansz kominkowych.

Wychodzimy po drugiej stronie linii kolejowej. Wejście od ulicy Wydawniczej. Kolorowe szybki, zegar.

A dziś?

Który widok bardziej się podoba? Który lepiej wita w Wawrze? Dziś dworzec i tak wygląda lepiej niż parę lat temu, kiedy zdobiły go namalowane na ścianach reklamy i dekoracje. Jeżeli ich nie pamiętacie to wasze szczęście.
 


I co lepsze? Dworzec z kasami, poczekalnią, toaletami, kioskiem, czy peron z wiatą, na którym wdychamy lokalne dymy? Może najlepszym losem dla budynku byłaby zamiana w kawiarnię, jak w Falenicy.

Archiwalne zdjęcia: Architektura 1961 nr 4, www.sztuka.net

środa, 4 marca 2015

A może muzeum Falenicy?

W jakim celu najczęściej zabija się domy dechami? Taki los spotkał charakterystyczny drewniany dom, stojący tuż przy rondzie w Falenicy. Od kilkunastu lat dom jest pusty. Stał tak ładnie przez jakiś czas. Ktoś nie wytrzymał i wybił szyby - okna w odwecie zabito deskami.  

 

 Widać ślady po werandce od strony Patriotów.


Niedawno cały ogród wysprzątano, krzaki wycięto.



I zabito deskami drzwi i okna.


Co będzie dalej z budynkiem i posesją? Wątpimy w przetrwanie domu. Może się zmienić cała okolica, bo w planach jest modernizacja bazaru (pisaliśmy o tym tutaj). No cóż - poczekamy, zobaczymy. A może by tak urządzić w domku muzeum Falenicy? :)

Dom należał przed wojną do Jelenia Wolfa, bogatego Żyda. Udało się nam znaleźć tylko takie informacje, że człowiek o nazwisku Wolf Jelen - ale czy to o niego chodzi, nie wiemy - żył w Falenicy, a jego syn Szmuel stracił życie podczas wojny.

W 2013-2014 roku dom wykorzystywali amatorzy opencachingu, czyli poszukiwania "skarbów", ukrytych przez innych uczestników zabawy.

Ta weranda i tak wytrzymała bardzo długo. Okna przepiękne!





Kiedy jeszcze można było zajrzeć do środka.